Marketingowcy chętnie z niego korzystają. Trzeci poniedziałek stycznia określany bywa mianem najbardziej depresyjnego dnia w roku, inaczej Blue Monday. Dlaczego uważam, że należy ten dzień biznesowo (i nie tylko) sobie odpuścić? Oto trzy dobre powody:
Po pierwsze:
gdy humanista tworzy matematyczny wzór to wiedz, że coś się dzieje. Piszę to po trosze z przymrużeniem oka, niemniej w tym przypadku – ten sarkazm jest zasadny.
Pseudonaukowy wzór obliczający Blue Monday został bowiem… dosłownie wymyślony przez psychologa Cliffa Arnalla dla celów… kampanii marketingowej. Miała ona na celu zwiększenie liczby dokonywanych rezerwacji w pewnym biurze podróży.

Po drugie:
autor teorii o najbardziej depresyjnym dniu w roku, oficjalnie się z niej wycofał. A że marketingowej smykałki nie sposób mu odmówić, to i o tym wydarzeniu zrobiło się głośno.
W sieci można znaleźć zdjęcia, gdzie, na tle błękitnego morza, Arnall pozuje skąpany w słońcu z tabliczką #stopbluemonday.
Zdjęcia te powstały w ramach kampanii promującej turystykę na Wyspach Kanaryjskich (na marginesie – akcja ta została okrzyknięta mianem najlepszej międzynarodowej kampanii 2016 roku).

Po trzecie:
Samej idei Blue Monday wielokrotnie zarzucano bagatelizowanie kwestii problemów psychicznych, poprzez sprowadzanie ich wyłącznie do pretekstu marketingowego.
W okresie pandemii (ale nie tylko!), gdy coraz więcej osób boryka się z zaburzeniami nastroju i zaburzeniami lękowymi, trywializowanie problemów psychicznych jest więcej jak niestosowne. Ba! Kluczowa jest obecnie szeroko zakrojona edukacja w zakresie rozróżniania między chwilowym uczuciem przygnębiania a pierwszymi sygnałami depresji. Po to, by móc pomóc osobom, które na nią cierpią i jak najszybciej wdrożyć skuteczne leczenie.
Zastanawiasz się może co teraz porabia autor wzoru na Blue Monday? Otóż rozwija własną firmę „No Pills Life Coaching” (w wolnym tłumaczeniu „Życiowy Coaching – Żadnych Pigułek), pracując jako mindset coach.
A Ty co sądzisz o Blue Monday? Przychodzi Ci do głowy jeszcze inny powód, by go sobie odpuścić? Koniecznie daj znać w komentarzu pod tekstem!
Co o tym sądzisz?