Okazuje się, że mimo iż miliony ludzi publikują codziennie swoje zdjęcia w social media, to zwykle… na selfie patrzą bardzo krytycznie. Skąd ta rozbieżność? Dlaczego publikujemy selfies mimo że ich (powszechnie) nie lubimy? I co się stanie, jeśli w swoich mediach społecznościowych będziemy publikować tylko ten rodzaj zdjęć?
Opublikowałam kiedyś wpis, z którego jasno wynikało, że większą liczbę interakcji zyskują zwykle posty, na których widoczna jest ludzka twarz (jeśli zainteresował Cię ten temat – odsyłam Cię do poniższego posta).
Nie da się ukryć, że do tego typu zdjęć zaliczają się również autoportrety. Okazuje się jednak, że w przypadku tych ostatnich istnieje pewien paradoks.
Paradoks selfies – naukowe podejście
Z badań opublikowanych przez Sarah Diefenbach i Lary Christoforakos w 2017 roku wynika, że użytkownicy woleliby w mediach społecznościowych oglądać więcej zwykłych zdjęć zamiast autoportretów.
(Badaczki przyjęły, że selfie to autoportret, na którym widnieje osoba robiąca zdjęcie – sama lub w towarzystwie innych. Zdjęcie wykonane jest telefonem zwykle z odległości nie większej niż wyciągnięta ręka (opcjonalnie – selfie stick, czyli kijek do selfie) lub skierowanym w lustro).
Jako ciekawostkę dodam, że badania nie zostały przeprowadzone na grupie amerykańskich studentów psychologii. Pamiętam jak swego czasu niektórzy wykładowcy na studiach kąśliwie określali ich mianem najlepiej przebadanej grupy społecznej na świecie 😉 W przytoczonych badaniach wzięły udział osoby mieszkające w Niemczech, Austrii i Szwajcarii w wieku od 18 do 63 lat.
Drugie dno, czyli po co robimy selfie?
Autorki wyróżniły dwie główne motywacje do robienia zdjęć-autoportretów – autoprezentacja oraz dokumentacja.
Okazuje się, że wśród możliwości jakie dają nam media społecznościowe, to autoportrety mają szczególnie wysoki potencjał autopromocji. Po pierwsze ze względu na możliwość podglądu w trakcie wykonywania zdjęć, po drugie intuicyjne programy graficzne, możliwość nakładania filtrów, które dopełniają resztę. Robiąc selfie zyskujemy zatem możliwość dużej kontroli obrazu samego siebie.
Dlaczego nie lubimy selfies innych ludzi?
Internauci postrzegają selfie przede wszystkim jako narzędzie autoprezentacji innych osób. Przypisują im takie cele jak chęć wpływania na wrażenia odbiorców czy manipulację własnym obrazem.
Krytyczny stosunek do autoportretów okazuje się być bardzo powszechny. Z ankietowanych przez badaczki 238 użytkowników, miało go aż 82% z nich.
To zdystansowanie wynika ze sposobu w jaki nasz mózg interpretuje przyczyny zachowań i zdarzeń. Czyli odpowiedzi, jakie nasuwa nam na pytanie „jaki jest powód tego, że dany człowiek zachował się tak, a nie inaczej” (więcej ciekawostek związanych z tym, jak nasze mózgi analizują rzeczywistość, przeczytasz w artykule „Jak stworzyć bota lepiej niż inni„).
Przy interpretacji cudzych zachowań często mamy tendencję do przypisywania powodów zachowania właściwościom innych osób, a nie sytuacji, w jakiej się znajdują. Przykładowo – obserwując osobę, która jest starannie wystylizowana, prędzej pomyślimy o niej, że lubi błyszczeć czy jest próżna niż to, że tego wymaga od niej firmowy dress code. W psychologii nazywa się to podstawowym błędem atrybucji.
Psycholodzy się mylili? Stare badania pod lupą

Tak przynajmniej sądzono przez długie lata. Hipoteza abyśmy mieli tendencję do przypisywania powodów zachowania cechom ludzi zaczyna być jednak kwestionowana.
Jedną z bardziej znanych prac na ten temat jest solidna metaanaliza z 2006 roku.
(Gwoli wyjaśnienia metaanaliza to synteza kilku, kilkudziesięciu innych badań dotyczących tego samego tematu. Dysponując dużo większą liczbą danych – pozwala na wyciąganie pewniejszych wniosków.)
W przypadku tej konkretnej pracy, jej autor – Bertram Malle – przestudiował wyniki aż 173 badań. Brały one pod lupę to, czy faktycznie cudze zachowania wyjaśniamy raczej czynnikami wewnętrznymi, a własne – sytuacyjnymi). Z metaanalizy wynikło, że wartość tego efektu (zwanego asymetrią aktor-obserwator) w większości przypadków była jednak… bliska zeru.
Dlaczego moje selfie jest lepsze niż Twoje?
Jak zatem wyjaśnić paradoks selfie? Otóż istnieje pewien mechanizm psychologiczny, tendencja do wyjaśniania własnych zachowań w sposób, który stawia nas w dobrym świetle. Mówiąc obrazowo – przybranie na wadze prędzej wytłumaczymy zamkniętymi z powodu pandemii koronowirusa siłowniami (czyli „to nie nasza wina”), a wyrobienie premii przez zespół – własnej pracowitości (czyli „to nasza zasługa”).
W psychologii nazywa się to zjawisko egotyzmem atrybucyjnym. Okazuje się też, że możemy go zaobserwować także przy ocenie zdjęć typu selfie.
To zjawisko wyjaśnia dlaczego badani podając powody, dla których sami robią sobie selfie wskazywali na bardziej korzystne/różnorodne motywy, tj. chęć dokumentacji, czy prowadzenia „wizualnego pamiętnika”. Zaś własne selfie określali jako bardziej autentyczne i autoironiczne.
Czy ludzie, którzy sami robią dużo autoportretów, prędzej polubią Twoje selfie?
Okazuje się, że… nie do końca. Owszem, osoby, które same robiły selfie minimum raz w tygodniu częściej akceptowały ten rodzaj zdjęć. Nie zmienia to jednak faktu, że i one deklarowały chęć/życzenie oglądania większej liczby „zwykłych zdjęć” w mediach społecznościowych
Wnioski i rady dla biznesu – jakie zdjęcia wybierać do social media?
Publikując w mediach społecznościowych postaw na różnorodność zdjęć i ogranicz zdjęcia typu selfie. Powszechna jest bowiem niechęć do tego typu fotografii.
Z przytoczonych badań wynika, że nawet osoby, które same często robią autoportrety – chętniej oglądałyby w internecie zdjęcia innego typu (wskazało na to aż 82% badanych!).
Jeśli chcesz wiedzieć, w jaki sposób mózg klienta analizuje twarz ze zdjęcia i co możesz stracić mając złe zdjęcie profilowe (lub nie mając go wcale), zajrzyj do artykułu „Zdjęcie – dlaczego wszyscy zmieniają profilowe i ty też powinieneś?„
Co się jednak stanie, jeśli w swoich social media zdecydujesz się na publikację wyłącznie zdjęć typu selfie? Otóż możesz zmierzyć się ze skutkami błędnych wyobrażeń na temat Ciebie lub Twojej marki. I to niezależnie od tego czy Twoi obserwatorzy/fani sami ten rodzaj zdjęć publikują (u siebie) czy nie.
Chcesz poznać więcej wskazówek dedykowanych biznesom internetowym? Koniecznie zajrzyj do:
- Storytelling w ebiznesie – instrukcja w 6 krokach
- Jak stworzyć bota lepiej niż inni?
- Jeśli zaś ciekawią Cię nietypowe historie, przeczytaj koniecznie wywiad z Krzysztofem Khaki Baranowskim, o tym, jak jeden post (viral) może namieszać w życiu, z pozoru „zwykłego Kowalskiego” – https://internettezczlowiek.pl/viral_wywiad/
źródła:
- Diefenbach, S., & Christoforakos, L. (2017). The selfie paradox: Nobody seems to like them yet everyone has reasons to take them. An exploration of psychological functions of selfies in self-presentation. Frontiers in Psychology, 8, Article 7. https://doi.org/10.3389/fpsyg.2017.00007
- Malle, B. F. (2006). The actor-observer asymmetry in attribution: A (surprising) meta-analysis. Psychological Bulletin, 132(6), 895–919. https://doi.org/10.1037/0033-2909.132.6.895
Co o tym sądzisz?